Zamknij

Protest ostrzegawczy rolników, również na Kujawach. O co chodzi protestującym? [fot.]

17:43, 24.01.2024 I.R. Aktualizacja: 18:32, 24.01.2024
Skomentuj
reo

Dzisiaj odbył się protest ostrzegawczy rolników, którzy chcą rządzącym zwrócić uwagę na trudną sytuację związaną z napływem towarów z Ukrainy oraz unijnymi pomysłami związanymi z Zielonym Ładem, które, jak powiedział redakcji Marcin Wroński, coraz bardziej utrudniają życie rolnikom. Jest to wręcz antyrolnicza polityka. Jeśli jednak nic się nie zmieni, rolnicy ostrzegają, że kolejne protesty będą już bardziej dotkliwe.

Podobnie było niedawno w Niemczech, czy Holandii, gdzie rolnicy blokowali drogi, a formy protestu były bardzo dotkliwe, łącznie z wyrzucaniem pod budynki płodów rolnych, czy nawet wylewaniem szamba pod urzędy.

Protest popiera Krajowa Izba Rolnicza. Jak mówią sami rolnicy, ma on charakter apolityczny i skierowany jest do rządzących, aby problemy rolników traktowali poważnie. W proteście brały udział związki rolników, takie jak: Samoobrona, „Solidarność” Rolników Indywidualnych, związki plantatorów, m.in: Związek Plantatorów Buraka Cukrowego.

Jest to największy protest od czasów protestów Samoobrony i w całej Polsce objął — jak mówi radny Marcin Wroński — około 150 miejsc. W naszym regionie był to m.in. powiat inowrocławski i żniński.

Radny Wroński zwraca też uwagę na pomysł zielonych, że część ziemi ma leżeć odłogiem. Na chwilę obecną stanowi to obszar 4% ziemi, która będzie przynosiła straty, a za chwilę może to być 10%. Kolejnym pomysłem Unii jest drastyczne ograniczenie środków ochrony roślin. Jak mówi Marcin Wroński — polskie normy są najbardziej rygorystyczne na świecie i nie znajduje się obecności środków ochrony roślin w żywności. Jeszcze większe ograniczenie przyczyni się do zmniejszenia zbiorów atakowanych przez grzyby, czy bakterie i ograniczenia konkurencyjności europejskiego, a co za tym idzie, również polskiego rolnika na rynku. Unia proponuje odejście od stosowania sztucznych nawozów, jednocześnie ograniczając hodowlę zwierząt. Jest to niedorzeczność. Z jednej strony zakaz stosowania nawozów sztucznych, a z drugiej brak możliwości pozyskiwania i stosowania nawozów naturalnych.

Jeśli chodzi o rolnictwo ukraińskie, jest ono bardzo konkurencyjne cenowo w stosunku do rolnictwa europejskiego. Nie istnieją w Ukrainie tak rygorystyczne przepisy i normy jak w Unii. W bezcłowym obrocie zwłaszcza towary zbożowe są dużym zagrożeniem dla polskiego rynku. Rynek zalewa też cukier, a Polska jest jednym z największych w Unii producentów cukru, dlatego do protestu przyłączyli się też polscy plantatorzy.

Ukraińskie towary trafiające na zachód Europy, tańsze, często nie spełniające norm sanitarnych, powodują trudności ze sprzedażą naszych towarów na rynkach zachodnich. Zapewne rozwiązaniem byłoby w tej sytuacji wprowadzenie cła — mówi Marcin Wroński.

(I.R.)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(1)

KujawiakKujawiak

1 0

Najlepiej utrudniać tym co wymyślają te chore pomysły! 20:19, 24.01.2024

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo
0%