Pod koniec października na terenie Polski odnotowano setne ognisko grypy ptaków w fermach hodowlanych w 2025 roku. W wyniku choroby wybito setki tysięcy ptaków z zakażonych stad, co może skutkować m.in. wyższymi cenami jaj i mięsa drobiowego. Zdaniem Pawła Podstawki, prezesa KFHDiPJ, zamiast stosować metodę eliminacji, warto rozważyć szczepienia kur niosek na HPAI.
Krajowa Federacja Hodowców Drobiu i Producentów Jaj zaproponowała wdrożenie pilotażowego programu szczepienia niosek przeciwko grypie ptaków (HPAI). Według ustaleń PAP, jeszcze w listopadzie w tej sprawie odbędzie się spotkanie reprezentantów branży z Głównym Lekarzem Weterynarii.
- Myślimy o programie pilotażowym, z udziałem kilku ferm, pod ścisłym nadzorem weterynarii. Jeżeli wyniki badań okażą się pozytywne, można wtedy przedyskutować wdrożenie programu na większą skalę, jak ma to obecnie miejsce chociażby w przypadku rzekomego pomoru drobiu. Obecne rozwiązanie stosowane w przypadku stwierdzenia grypy ptaków, polegające na wybijaniu całych stad, to nie tylko strata ekonomiczna, chociaż same odszkodowania kosztowały państwo w tym roku kilkaset milionów złotych. To także ograniczenie możliwości produkcyjnych, bo odtworzenie wybitych stad trwa kilka miesięcy. W tym czasie nasze miejsce na rynku zajmą chociażby dostawcy jaj z innych państw - wyjaśnił Paweł Podstawka.
Główny Lekarz Weterynarii Paweł Meyer w rozmowie z PAP zapewnił, że polskie służby rozpatrują różne rozwiązania mające na celu ochronę ptasich ferm przed grypą ptaków. Jednym z nich są szczepienia, w sprawie których 19 listopada ma odbyć się spotkanie z przedstawicielami branży.
- Problem w tym, że niektóre państwa nie dopuszczają importu mięsa drobiowego z krajów, gdzie stosuje się szczepionki na grypę ptaków, nawet wtedy, gdy szczepienia dotyczą jedynie niosek. Dlatego musimy na spotkaniu z udziałem zarówno branży mięsnej, jak i producentów jaj, przedyskutować wszystkie konsekwencje takiego działania i znaleźć rozwiązanie, które będzie korzystne i bezpieczne dla naszego rynku - powiedział Meyer.
W ocenie prezesa KFHDiPJ, istnieje możliwość rozwiązania tego problemu w drodze wymiany informacji pomiędzy polskimi służbami weterynaryjnymi i ich odpowiednikami w państwach, które są importerami polskich jaj i mięsa.
- W obliczu strat wywołanych HPAI Francja wprowadziła szczepienia kaczek rzeźnych. Rezultaty są dobre. Badania nad szczepionkami mogącymi wyeliminować zagrożenie grypy ptaków w hodowlach prowadzą Holendrzy. Liczymy, że służby weterynaryjne z państw kupujących nasze jaja i mięso drobiowe, po uzyskaniu gwarancji na temat pilotażu prowadzonego w bardzo ograniczonej skali i będącego pod ścisłym nadzorem naszych lekarzy, podejdą do tego tematu ze zrozumieniem. W tej chwili mówienie o nieuniknionej blokadzie naszych produktów, jest zdecydowanie przedwczesne, bo nie mamy jednoznacznych stanowisk od potencjalnie zainteresowanych. Sytuacja jest dynamiczna, zagrożenie chorobą duże, więc czas rozważyć możliwość wdrożenia kolejnych metod ochrony - uważa Paweł Podstawka. (PAP)
masz/ mick/
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz